czwartek, 2 maja 2013

Majówka z książkami i ćwiczeniami

Tęsknię niesamowicie za swoją poczciwą cyfrówką. Gdyby nie nadmierne zaangażowanie w akcje charytatywne, adapter byłby teraz pewnie na swoim miejscu. No cóż, nie ma za co winić akcji, a jedynie moją gapowatość. W końcu... jak można zostawić adapter. W dodatku... z pełną kartą zdjęć w środku. 

Nie będę się tutaj dłużej rozwodziła nad zaginionym adapterem, kiedy obowiązki wzywają. Poradziłam sobie innym aparatem. 

Po pierwsze chciałam się pochwalić. Dzisiejszy przydział 6 Weidera już za mną. Cieszę się niesamowicie,   że wreszcie ruszyłam z robotą. Złota zasada: mniej mówić, więcej robić :)

Żeby moja motywacja rosła, a zapał nie malał sporządziłam tabelkę, którą będę systematycznie,                  dzień w dzień, uzupełniać. Tym razem już muszę zrzucić te kilka kilogramów i nie dać się ponieść lenistwu. 

* -  Merci zjadłam rano, zanim postanowiłam wcielić w życie pomysł ze zdrowym żywieniem :)
** - podobnie; niestety  nie jestem dziś w stanie policzyć kalorii, nad czym bardzo ubolewam
      


Tak właśnie, to z tą kupeczką przyjdzie mi się zmierzyć przez długi weekend. Miejmy nadzieję, że wszystkiemu podołam. Jako, że przyszłoroczna matura zaczęła mnie powoli przerażać, powtarzam już materiał z biologii z pierwszej klasy. Za sobą mam już bakterie i wirusy. Teraz czas na grzyby. Wyciągnęłam notatki, które pozwoliły mi dostać upragnioną piąteczkę na sprawdzianie z grzybów i lecę po kolei.


Jutro wybieram się na imprezę osiemnastkową koleżanki z klasy. Pokażę Wam prezent, który dla niej wybrałam. Cieszę się na te urodziny jak głupia. Wiem, że będzie fantastycznie. Z nią zawsze jest. 


Srebrny komplecik od jubilera + srebrny łańcuszek. Jak myślicie, spodoba jej się?
A Wy? Jak tam Wasza majówka?

Edit. 22:57
Jestem właśnie w trakcie rozwiązywania próbnego arkusza z matmy. Zamknięte poszły o dziwo w miarę szybko mimo tego, że jestem w 2 klasie. Otwarte... i właśnie, tu pojawia się pewien problem. Matura z matmy trwa prawie 3h?! Nie zdzierżę... moja koncentracja sięga dziś dna. Czekam na odpowiedzi do zamkniętych, które powinny być już lada moment.

10 komentarzy:

  1. Prezent na pewno się spodoba, śliczny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. prezencik dla koleżanki świetny :) na pewno się ucieszy :)
    Dobrze że już wróciłaś :)
    a co do odchudzania się to ja próbuję przytyć.
    Chodzę na kebaby, pizze, jem czekoladki i w ogóle nie mogę przytyć! ciężki jest los kobiety :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może po prostu zbyt mało jesz? :) Niezdrowe jedzenie ma wiele wad i trzeba o tym pamiętać. Swoją drogą zazdroszczę Ci tak szybkiej przemiany materii mimo tego, że nie jestem gruba. Mam raczej normalną budowę, ale jak każda dziewczyna widzę defekty tu i ówdzie, więc chcę się ich pozbyć. Stąd ćwiczenia.

      Usuń
  3. A ja robię a6w (eh.. dzisiaj zaczęłam :P), 3 ćwiczenia po 6 minut Ewy Chodakowskiej (już od dwóch ponad dwóch tygodni ^^) i 30 minut na stepperze ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetny prezent <3

    Ja też ćwiczę i mam nadzieję że do wakacji otrzymam wymarzony efekt *.*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeżeli tylko będziesz wytrwała w ćwiczeniach, na pewno Ci się uda :) Wierzę w Ciebie

      Usuń
  5. też zacznę ćwiczyć ;D

    prezent piękny na pewno się spodoba, miłej zabawy !

    OdpowiedzUsuń